Katalog centralny
Katalog czasopism
Bibliografia województwa podkarpackiego 2008 -
Bibliografia województwa podkarpackiego 2000-2007
Bibliografia regionalna 1996-1999
Kartoteka zagadnieniowa
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przede wszystkim piękna okładka i intrygujący tytuł. Spodziewałam się ciekawej młodzieżówki, przy której będę mogla się rozluźnić, dostałam dokładnie to czego oczekiwałam!
Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tego pisarza i bardzo przypadła mi ona do gustu. Autor pisze przystępnym językiem, w bardzo ciekawym stylu, przez co czyta się książkę bardzo szybko. Nawet się nie zorientowałam, a już przewracałam ostatnią stronę. Nie brakowało też zabawnych momentów, przy których naprawdę mogłam się pośmiać.
Książka skierowana jest do tytułowego Gonza, któremu Oz opowiada o wszystkim co go spotyka (nie będę Wam odbierała przyjemności czytania, więc nie zdradzę kim jest Gonzo). Marcus jest zagubiony w nowym środowisku, więc zwraca się do Gonza, opowiadając mu o wszystkich przykrościach, jak i wesołych zdarzeniach. Z czasem rozmawia nawet z nim w myślach.
Powieść ta, jest bardzo nieprzewidywalna, czym jestem mile zaskoczona. Wiele wątków przyprawiło mnie o zdumienie, co jest dla mnie ogromnym plusem. Autor w lekki i przyjemny sposób opisuje trudne tematy.
Jest to ciekawa, pełna zabawnych zwrotów akcji książka, którą polecam każdemu! Można naprawdę miło spędzić czas na lekturze tej powieści.
Po zapoznaniu się z powieścią 15 dni bez głowy Davea Cousinsa, która mówiąc krótko bardzo mnie oczarowała, wiedziałam, że nie mogę odpuścić sobie Czekając na Gonza. Szczerze mówiąc jednak, książka ta, w porównaniu do 15 dni bez głowy trochę mnie zawiodła. Nie mówię jednak, że książka była zła. Wręcz przeciwnie, bardzo miło spędziłam czas w jej towarzystwie, Odnoszę jednak wrażenie, że powieść ta skierowana była bardziej do nieco młodszych czytelników. Sam główny bohater - Marcus 'Oz' Osbourne, za którego pośrednictwem zapoznajemy się z całą historią był bardzo zabawny, lecz miejscami nieco dziecinny. Mimo to w jego towarzystwie bardzo dobrze się bawiłam i nie raz śmiałam się z jego zachowania, czy tekstów, które kierował do rodziców, czy tytułowego Gonza. Myślę, że to właśnie dzięki niemu nie zdecydowałam się jednak na porzucenie książki w połowie. Gdyby nie on powieść ta nie byłaby już taka interesująca.
Od początku Czekając na Gonza Oz kieruje swoje słowa, do tego tytułowego bohatera. Czytając więc mamy wrażenie, jakbyśmy zapoznawali się z listem, jaki chłopak napisał do niego. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, dzięki temu książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. W czasie rozwijającej się fabuły poznajemy, co tak na prawdę działo się w życiu głównego bohatera, od momentu, gdy dowiedział się o tajemniczym Gonzie. Jak wspomniałam wcześniej, chłopak wpada wówczas w liczne tarapaty, które mają skutek w dalszym jego życiu. Czasem całkiem przez przypadek, czasem przez swój niewyparzony język Oz staje się ofiarą wielu zabawnych dla czytelnika sytuacji, które przez dalszą część książki stara się rozwiązać.
Czekając na Gonza to przyjemna książka, która na pewno spodoba się nieco młodszym czytelnikom. Czyta się ją bardzo szybko, a dzięki humorowi, który towarzyszy nam przez cały czas, bardzo miło spędza się w jej towarzystwie czas. Sama historia jest dla mnie dosyć interesująca, więc nie żałuję, że zdecydowałam się na zapoznanie z książką. Raczej jednak nie sięgnę po tą pozycję ponownie, gdyż zdecydowanie wolałabym poświęcić czas innym książkom. Jeśli jednak nie macie akurat niczego interesującego w tej chwili do czytania, polecam wam zapoznanie się z Czekając na Gonza.