Katalog centralny
Katalog czasopism
Bibliografia województwa podkarpackiego 2008 -
Bibliografia województwa podkarpackiego 2000-2007
Bibliografia regionalna 1996-1999
Kartoteka zagadnieniowa
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Najmocniejszą stroną powieści jest niesamowita i nietypowa ekipa bohaterów, będących lokatorami gotyckiego przybytku, z Romańczukiem na czele. Prawie rodzina Adamsów, ale o niebo sympatyczniejsza.
Licho mnie rozczuliło. Anioł pedant, z alergią na pierze. Celofanowe włosy, trochę krzywo ostrzyżone na jeża, wydepilowane skrzydła ( przewrotność losu - zasmarkany anioł z alergią na pierze), (...) różowe bamboszki, koszulka z Garfieldem ( tudzież z Myszką Miki) i różowy królik pod pachą.
Krakers, mistrz patelni, wybitny ciastkarz i cukiernik ( tiramisu i faworki palce lizać), dzięki swoim mackom i talentom kulinarnym trafia w podniebienia każdego niejadka i łakomczucha.
Utopce, sympatycznie zielone stwory, preferujące wygodną łazienkę niż staw.
I mój ulubieniec, Szczęsny, to znaczy jego widmo, natchniony, romantyczny, "wybitny" poeta, cierpiący niczym młody Werter von Goethego, doprowadzający do szału Romańczuka, resztę wesołej kompanii zresztą też.
W Lichotce są i bardziej "udomowione" zwierzaki: kotka Zmora oraz różowy! królik Rudolf Valentino.
Wszyscy razem i osobno tworzą niesamowicie barwną grupę, która często potrafi doprowadzić czytelnika do wybuchów śmiechu, Romańczuka do łez, częściej wściekłości. Każda postać jest na swój sposób charakterystyczna i wyjątkowa. Mimo że potrafią doprowadzić do gorączki i rozstroju nerwowego trudno ich nie kochać.
Marta Kisiel napisała wyśmienitą książkę. Postacie na medal, ale język którym posługuje się autorka też zasługuje na pochwały. Niezwykły, nieprzesadzony humor, ironia, świetne dialogi. Mimo, że samej akcji jest jak na lekarstwo, to w sferze językowej bardzo dużo się dzieje. Lektura to czysta przyjemność Marta Ciulis- Pyznar
Fajnie się czyta, to jest raczej ksiązka dla młodzieży ale tak zabawna, że i ja ją połknęłam. Miła, ciekawa i jakby...realna;) styl pisania pani Kisiel (dosłownie mówiąc) to zabawa przypominająca luz i szczęście dziecka bawiącego się w piaskownicy - lekko, swobodnie, z polotem.