Katalog centralny
Katalog czasopism
Bibliografia województwa podkarpackiego 2008 -
Bibliografia województwa podkarpackiego 2000-2007
Bibliografia regionalna 1996-1999
Kartoteka zagadnieniowa
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Pierwsza część książki - mroczna i przerażająca. Wydawało mi się, że trudno o coś bardziej trudnego niż sytuacja w jakiej znalazła się rodzina Moniki. Zaginęła ich córka, siostra, żona. Strach, niepewność, troska o jej losy. Wieczne pytania czy dziewczyna jeszcze żyje? A to co zafundowała nam już na wstępie Katarzyna Misiołek to coś, (...) czego nie byliście w stanie sobie nawet wyobrazić. Mrożąca krew w żyłach historia przedstawiająca losy uprowadzonej Moniki. Nękanej psychicznie i fizycznie. Thriller psychologiczny - tak można określić pierwszą część "Dziewczyny, która przepadła".
Kolejne części to losy Moniki po jej odnalezieniu. Wydawało się wszystkim, że jak dziewczyna wróci do domu, wszystko wróci do normy i będzie jak dawniej. Nic bardziej mylnego! Zmieniła się nie tylko fizycznie, ale skrywa w sobie lęki, które nie ułatwią jej odnalezienia się w tej lepszej codzienności.
Trudna, smutna i przerażająca - taka jest ta seria. Dlaczego warto się z nią zapoznać? Może jak teraz usłyszymy, że ktoś zaginął to nie przejdziemy obok takiej informacji obojętnie. Za każdym plakatem z wizerunkiem zaginionej osoby kryje się ludzki dramat, którego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Historia ta uświadamia nam jak wielu rzeczy nie doceniamy, może warto się nad tym zastanowić...
„Dziewczyna, która przepadła” to kontynuacja powieści „Ostatni dzień roku”. Katarzyna Misiołek stworzyła dwie historie, połączone ze sobą siostrzaną więzią. W pierwszej części poznajemy Magdę – dziewczynę, która poszukuje zaginionej siostry, zmaga się z bólem i stratą. „Dziewczyna, która przepadła” to losy Moniki, czyli siostry Magdy, która z niewiadomych przyczyn w sylwestrową noc przepada bez śladu. (...) Te dwie powieści to piękny obraz więzi, bólu, straty, miłości i nadziei. „Dziewczyna, która przepadła” to współczesna opowieść, której czytanie wywołuje gęsią skórkę i przerażenie, a mimo wszystko nie możemy się od niej oderwać.
„Wszyscy popełniamy błędy i wszyscy bez wyjątku pragniemy tego, czego nie możemy mieć. Czegoś albo kogoś… Zawsze.” Tuż przed zabawą sylwestrową Monika wsiada do samochodu nieznajomego i znika na 8 lat. Więziona przez nieobliczalnego mężczyznę jest poniżana i gwałcona. Jej koszmar kończy się, gdy jej oprawca Józef umiera na zawał. Powrót do domu to początek nowej drogi, lecz czy da sobie radę z traumą, którą przeżyła? Czy zamknie ten rozdział? Czy odzyska męża, który związał się z inną kobietą?
„Natura nie ma dla nas litości, a my nie mamy jej dla siebie nawzajem. Powinnyśmy się wspierać, ale wolimy ze sobą walczyć.” Czytając „Ostatni dzień roku” nie przypuszczałam, że będę mogła jeszcze wrócić do tej historii, do bohaterów. „Ostatni dzień roku” to książka, która wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mimo iż temat w niej poruszony jest smutny i przygnębiający. Gdy tylko dowiedziałam się, że Katarzyna Misiołek napisała kontynuację tej powieści wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I tak oto „Dziewczyna, która przepadła” trafiła w moje ręce.
Ta książka to wulkan emocjonalny. Czytając ją mamy wrażenie, że w naszym ciele zaczynają się mieszać najprzeróżniejsze emocje. Tylko iskra dzieli nas od prawdziwej erupcji emocjonalnej. „Dziewczyna, która przepadła” to książka kontrowersyjna. Opisuje bestialskie traktowanie porwanej dziewczyny. Mamy przed sobą historię, która mrozi krew w żyłach i jednocześnie sprawia, że jesteśmy bezsilni wobec takich przypadków. Oprawca głównej bohaterki niczym nie wyróżniał się z tłumu. Takie osoby możemy mijać na ulicy nie mając pojęcia, co kryje się w ich umysłach, jak bardzo są skrzywieni społecznie. To, przez co musiała przejść Monika czyta się wstrzymując oddech. I choć wiemy, że to fikcja literacka, mamy jednak świadomość, iż takie historie zdarzają się w realnym świecie. I to jest najbardziej przerażające.
„Potwór o twarzy człowieka, człowiek o duszy potwora. Pozornie niczym się niewyróżniający, w środku przegniły jak spróchniała deska.” Katarzyna Misiołek pisze bardzo płynnie. Książkę czyta się szybko i bez żadnych problemów. Język jest dobry, a styl sprawia, że nie możemy się oderwać od tej historii. Tak dobrze napisane książki to czysta przyjemność dla czytelnika. Bohaterowie powieści to postacie bardzo dobrze wykreowane. Są wyraziści, barwni. Portret psychologiczny głównej bohaterki jest bardzo dobrze nakreślony. Jej postawa, jej myśli gdy jest więziona idealnie odwzorowują bezbronność i stłamszenie. W pewnym momencie mamy do czynienia z syndromem sztokholmskim. Gdy Monika jest zostawiana na tygodnie sama, zaczyna jej brakować towarzystwa swojego kata. Józef to chory człowiek. Autorka pokazała jego bestialskość, ale także opiekę nad swoją ofiarą. To dwie skrajności, które budują bardzo interesujący portret psychologiczny oprawcy.
„Człowiek to bestia przerażająco okrutna i zarazem niebywale pomysłowa.” „Dziewczyna, która przepadła” podzielona jest na pięć części. W pierwszej części dowiadujemy się, jak Monika znalazła się w samochodzie Józefa, dlaczego znalazła się sama na drodze. Druga część to przerażający obraz okrutnego traktowania dziewczyny podczas jej męki przez 8 lat. Te strony czytamy z przerażaniem wyrysowanym na twarzy. Pozostałe części opisują powrót Moniki do domu, jej relacje z rodzicami, z siostrą. Przez 8 lat wiele się zmieniło, a Monika musi się przystosować i zaakceptować te zmiany.
Książka bardzo pozywanie mnie zaskoczyła. Myślę, że jest nawet lepsza od swojej poprzedniczki. To bardzo dobra lektura, w sam raz na jesienne, długie wieczory. „Dziewczyna, która przepadła” to lektura dla odważnych czytelników, którzy umieją poukładać swoje emocje do odpowiednich szuflad. Choć podczas czytania, często nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować, to ostatecznie udaje nam się przebrnąć przez tę poruszającą historię, która zmusza do refleksji i przemyśleń. Katarzyna Misiołek, mówiąc kolokwialnie, odwaliła kawał dobrej roboty. „Dziewczyna, która przepadła” to książka godna polecenia.
Co się stało? Wyjaśnienie odnajdziemy w cz. II, w której autorka wprowadza nas w świat ofiary i oprawcy, świat poniżenia, strasznych przeżyć, samotności i odzierania z człowieczeństwa. Po 8 latach nadchodzi upragnione ocalenie i powrót do świata, (...) nowej rzeczywistości, której trzeba uczyć się od nowa, na nowo ułożyć sobie relacje z żądnym sensacji otoczeniem, z rodzicami, siostrą, mężem, który, po latach rozpaczy i zwątpienia w ocalenie żony, ułożył sobie życie z inną kobietą. Kiedy okazuje się, że jednak żona żyję, odżywają uśpione uczucia, ale przecież jest też ojcem maleńkich bliźniąt - wracam do żony.
A co na to bohaterka, która też bardzo kocha swego męża.
No, właśnie - wróciła .. ale co dalej? Książka naprawdę godna polecenia