Katalog centralny
Katalog czasopism
Bibliografia województwa podkarpackiego 2008 -
Bibliografia województwa podkarpackiego 2000-2007
Bibliografia regionalna 1996-1999
Kartoteka zagadnieniowa
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Wszystko to (i wiele więcej) zostało przedstawione w typowy dla autora (który dla mnie osobiście jest mistrzem snucia opowieści) sposób: niezwykle interesujący, mądry, a przede wszystkim zabawny (ze szczególnym uwzględnieniem przypisów).
Lektura idealna na wakacje. Gorąco polecam! ao
Tytułowa wyspa na prerii to dom w Arizonie przy granicy z Meksykiem, którego właścicielem stał się Pan Wojciech. Najpierw otrzymał go w prezencie, później wygrał w karty, a następnie dziedziczył po ojcu- sceneria rodem z westernu. (...) Jednak fani tego gatunku filmowego akcji rodem z filmów o kowbojach raczej nie znajdą. Autor przestawia prozę życia na prerii, jest dużo wiatru, piachu, kurzu, robactwa i nicnierobienia. Autor jest świetnym obserwatorem życia toczącego się w Arizonie. Jest dużo humoru, ironii i ciekawostek z życia na prerii, czyli to za co najbardziej cenię autora.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, ale niestety pojawiają się tzw. zapychacze, tak jakby autor nie miał pomysłu co pisać.
Nie do końca przemawia do mnie używany przez autora gawędziarski styl. Cejrowskiego dobrze się ogląda i słucha w takim w takim wydaniu, gorzej niestety czyta. Nie podobało mi się również wszechobecne uwielbienie dla Stanów Zjednoczonych, mnie to niestety raziło.
Pomijając drobne wady wspomniane wyżej, uważam że książka mimo tego jest naprawdę warta uwagi. Świetnie wydana, cudowna okładka i interesujące opowieści snute przez autora.
Dla fanów Cejrowskiego i Stanów Zjednoczonych lektura obowiązkowa.
Marta Ciulis- Pyznar
Wojciech Cejrowski - antropolog, badacz plemion pierwotnych, autor filmów dokumentalnych z serii "Boso przez świat". (...)
Język książki jest lekki, spójny, czytanie sprawia ogromną przyjemność. Autor ma dar do opowiadania, dzięki czemu utwór bardzo szybko się czyta i zapamiętuje na długo. Styl jest oryginalny. Czasami spotykamy dziwne słowa, ale to już zamysł autora.
Okładka powieści jest piękna i prosta. Miło patrzy się na takie cudo. Oddaje piękno Prerii. Układ książki jest prosty i przejrzysty, co ułatwia wracanie do ulubionych fragmentów. Każdy rozdział zawiera krótkie wyjaśnienie nazwy, a potem poprzez magiczne "Posłuchajcie..." znowu przenosimy się do Arizony.
... są trzy sposoby reagowania na zjawiska wywołujące strach. Po pierwsze, można uciekać. Niestety, na prerii nie miałbym dokąd uciec, a w dodatku, jeśli to jest realne niebezpieczeństwo, to pewnie biega szybciej ode mnie. Po drugie, można siedzieć, czekać co będzie i przez cały ten czas bać się niewiadomoczego. Po trzecie, można wstać i wyjść niebezpieczeństwu naprzeciw, w nadziei, że niebezpieczeństwo się przestraszy i ucieknie.
Rzecz dzieje się współcześnie, w Arizonie, tuż przy granicy z Meksykiem. Dziki Zachód dawno przestał być dziki, ale mieszkańcy prerii wciąż o tym zapominają. Preria jest trochę dzika, trochę niepiśmienna. Nie jest zacofana! Po prostu poszła w inną stronę niż nasza cywilizacja. Posłuchajcie… Książka pokazuje także wnętrze Prerii. Autor opisuje nam jak zostać przyjętym do tejże społeczności. Mieszkańcy wiedzą tam o tobie wszystko, natomiast o sobie mówią mało i rzadko. Gdy zdecydują się, aby z nich "czytać jak z otwartej księgi", poznamy barwne i – czasem – zabawne historie. Na przykład przeszłość żony listonosza, którą zapamiętamy na długo, dowiemy się o facecie, który zbiera od ludzi nagromadzony stres i raz na jakiś czas wybucha.
Jeśli jeszcze ktoś nie jest zdecydowany, aby przeczytać książkę, niech szybko zmieni zdanie. Może się Wam wydawać, że dużo zdradziłem z fabuły książki, ale to jest tylko przedsmak tego, co Was czeka. Wyspa na Prerii zostawia z dwoma, skrajnie różnymi odczuciami. Z radością, że przeżyliśmy taką przygodę i ze smutkiem, że była taka krótka.