Katalog centralny
Katalog czasopism
Bibliografia województwa podkarpackiego 2008 -
Bibliografia województwa podkarpackiego 2000-2007
Bibliografia regionalna 1996-1999
Kartoteka zagadnieniowa
á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Rzecz o tym, że z wiekiem wcale nie łagodniejemy, a wielkie pasje nadal płoną swoją temperaturą. Bo życie się nam przytrafia, a jedyne co budujemy z zapałem, to magazyny wspomnień. „Lecz czas… jakże czas najpierw nas uziemia, a potem zawstydza. Myśleliśmy, że jesteśmy dojrzali, podczas gdy byliśmy tylko bezpieczni. Wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy odpowiedzialni, a byliśmy tylko tchórzliwi. To, co nazywaliśmy realizmem, okazało się sposobem unikania pewnych rzeczy, nie zaś stawianiem im czoła”. Bo czyż nie jest tak, że nasze życie nie jest naszym życiem, a jedynie historią, którą o nim opowiadamy, a każdy kto ją usłyszy, przekazuje ją dalej, inaczej? Książka o tym, że niepewność, co do tego, czym jest życie, z wiekiem staje się coraz bardziej deprymująca. Czasami wszystko musi obrócić się w niwecz, aby można zbudować coś nowego.
Tony Webster, główny bohater powieści, jest emerytem, ojcem i dziadkiem, rozwodnikiem. Z jego przemyśleń wyłania się obraz człowieka, który wiódł bardzo przeciętny, zachowawczy tryb życia. Typowy everyman. W jego opinii, dzięki takiej postawie, nikogo nie zranił, ani też sam na tym nie ucierpiał. (...) Czy tak faktycznie było? Czy konfrontacja z przeszłością pokaże, że nasza pamięć potrafi płatać figle i mocno przeinaczać fakty, zwłaszcza te, które miały miejsce dawno temu?
Pozycja ta, choć z pewnością niełatwa, naprawdę warta jest przeczytania. J. Barnes nawiązuje m.in. do myśli filozoficznych oraz wierszy P. Larkina, jednak książka wolna jest od przeintelektualizowania czy patosu. Choć autorowi chodziło głównie o przekazanie spostrzeżeń na temat relatywizmu pamięci ludzkiej, o iluzjach jakie sami sobie tworzymy, to nie zapomniał także o mniej wymagających czytelnikach, którzy otrzymują zagadkę trzymającą w napięciu i niepewności do ostatniej strony.
Polecam!
Kamila Sośnicka
Anthony to przeciętniak, który wiódł przeciętne życie, w młodości co prawda przeżył dość burzliwy, ale krótki, związek ze „świruską” Veroniką, która następnie związała się z jego najlepszym przyjacielem, (...) nieprzeciętnie inteligentnym, filozofującym Adrianem Finnem, ale potem już wszystko, co działo się w jego życiu burzliwe raczej nie było. Ożenił się jak należało, spłodził córkę, a następnie rozwiódł się zupełnie bezkonfliktowo, po cichu, unikając wielkich dramatycznych scen i wzajemnych pretensji. Z byłą żoną żył nadal w przyjaźni, z córką łączyły go dobre, choć nieco chłodne relacje. Zresztą, całe jego życie po przejściu na emeryturę, ale i wcześniej, takie właśnie było, bez fajerwerków, chłodne, zdystansowane, odrobinę byle jakie, a na pewno ostrożne. Ten nudny spokój w pewnym momencie został jednak zakłócony, gdy Tony dość niespodziewanie otrzymał spadek i to od osoby, z którą w zasadzie nic go nie łączyło, której prawie nie znał, ale która miała duży wpływ na życie jego przyjaciela Adriana oraz byłej dziewczyny ich obu - Veroniki. Chcąc rozwikłać zagadkę nieoczekiwanego spadku Anthony siłą rzeczy musiał powrócić do przeszłości i na nowo się z nią zmierzyć, musiał przypomnieć sobie rzeczy, które pozornie niewiele znaczyły, skonfrontować się z własnymi czynami, a także przewinieniami, które jak się okazało, rzutowały na całe życie nawet nie jego samego, lecz przede wszystkim jego dawnych przyjaciół.
„Poczucie kresu” nie jest łatwą książką, autor w swoim charakterystycznym, lekko filozoficznym, lekko psychologicznym, stylu zadaje trudne pytania sobie oraz nam - odbiorcom, wiedząc, że oczywistych odpowiedzi nie ma. Pytania te dotyczą czasu i jego ulotności, dotyczą naszej pamięci i zapominania, świadomego lub nie, a także odpowiedzialności za czyny i wybory, których dokonujemy w ciągu życia, ale również konsekwencji tych czynów dla nas i dla osób z naszego otoczenia.
To książka mądra, ale nie przemądrzała, nostalgiczna, melancholijna, w kilku momentach mocna i naprawdę poruszająca. Taka, która każe nam się zastanowić nad naszą własną przeszłością i nad sposobem zapamiętywania zdarzeń z życia poszczególnych jednostek. To książka, która zmusza do refleksji i zestawia nietrwałe wspomnienia z życia z faktami, które często okazują się być całkiem inne, niż początkowo twierdziliśmy, mniej korzystne i stawiające nas w niekoniecznie pozytywnym świetle. Ta prawda, do której dochodzimy pod koniec książki, powoduje, że człowiek zostaje sam na sam ze swoim zdziwieniem oraz smutkiem, odczuwanym jeszcze długo po odłożeniu lektury na półkę.