368825
Książka
W koszyku
Sześć mostów sprzęgło z sobą brzegi Tybru. Kto przebywał na prawym brzegu, był bezpieczny. Ulice roiły się tutaj od ludzi, po brodach ich można było poznać, że są Żydami; wszędzie widniały napisy żydowskie i aramejskie; z odrobiną znajomości greki można było sobie dać radę. Jeżeli jednak cudzoziemiec przekroczył jeden z mostów i odważył się stanąć na lewym brzegu Tybru, czuł się naraz w wielkim, obcym Rzymie beznadziejnie samotny. Mimo to Józef, dotarłszy do mostu Emiliusa, odprawił małego Kornela, swego gorliwego przewodnika. Chciał wreszcie zacząć radzić sobie sam, już choćby po to, by wypróbować swoją obrotność i zręczność. Mały Kornel byłby chętnie towarzyszył w dalszym ciągu cudzoziemcowi. Józef patrzył, jak chłopiec ociągając się wracał przez most; z żartobliwym, miłym usmiechem Żyd Józef wyciągnął ramię żegnając chłopca na modłę rzymską otwartą dłonią, a dziecko żydowskie Kornel, również uśmiechając się, mimo zakazu ojca odpowiedziało takim samym rzymskim pozdrowieniem. Józef skręcił później w lewo, wysoki dom zasłonił mu chłopca. Był sam. Teraz okaże się, jak dalece da sobie radę ze swoją łaciną... [Fragm. z książki]
Status dostępności:
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. A-2316/t.1 (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej